wczoraj, po napisaniu dla was posta, poszłam się wykąpać. spokojnie, bez stresu. wychodze, kaloryfer jest zimny... nie jest dobrze o.O
okazało się, że zepsuł się piec i leci z niego strasznie woda. całą noc przespałam cała przykryta kołdrą, w kalesonach, grubych skarpetach, bluzie i serdaku :D. Dziś przyjechał ktoś zeby albo zespawac a jak nie to trzeba będzie kupować nowy piec i jeszcze jutro będzie zimno :(
oto jak ja się prezentuje :D
opatuliłaś się jak eskimosek ! *.*
OdpowiedzUsuń