wtorek, 7 maja 2013

buuuurza!

Coż za aktywny dzień. Prosto jak przyzłam ze szkoły pogadałam troche z sąiadką zjadłam i wzięłam się za sprzątanie domu. A wierzcie mi to nie jest takie proste wysprzątać 9 pomieszczeń na górze i i 6 w tym jeden ogromny salon na dole -_-   Nawet nie wiecie jak w takich chwilach tęsknie za naszym mieszkankiem w Rudzie Śląskiej w którym były dwa pokoje, kuchnia, łazienka i troche korytarza ^_^

Jak zobaczyłam że zanosi sie na deszcz to go uprzedziłam i pomogłam jeszcze tacie w sprzątaniu samochodu na drogę. Wysprzatać nasz samochod graniczy z cudem! Trociny, drzewo, reklamówki, opakowania po czymś jeden wielki burdel :D Ale we dwoje jakoś poszlo :P

A jaka się burza rozpętała! Deszcz i niezłe grzmoty! To jest to co kocham *_*

A teraz chwila dla słoninki, zjem i zaczne odrabiać lekcje żebym poźniej wyrobiła się z nadrabianiem. I na dodatek lata mi w oknie ogromna mucha ! Czegóż by tu więcej chcieć.
Co na kolację? Paróweczka z chlebkiem ciemnym z sąłatą i ketchupem ;)

Dozobaczyska mychy <3

3 komentarze: